Konwersje niemieckich dział samobieżnych w Armii Czerwonej cz. II

Konwersje niemieckich dział samobieżnych w Armii Czerwonej cz. II

Działo samobieżne SG-122A

 

W kwietniu 1942 r. w Ludowym Komisariacie Uzbrojenia padła decyzja aby rozpocząć przebudowę zdobytych dział samobieżnych StuG. III a następnie wcielić je na uzbrojenie jednostek pancernych. Na polecenie Zastępcy Ludowego Komisarza Obrony ZSRR generała lejtnanta wojsk pancernych Fiodorienki szef Zarządu Remontu i Eksploatacji gen. Sosienkow nakazał skierować zdobyczne StuG-i do Zakładów Nr 592, które znajdowały się w leżącej 19 kilometrów od Moskwy miejscowości Mytiszcze.

Decyzja na pierwszy rzut oka wydaje się dość dziwna zważywszy fakt że zakład do tej zajmował się produkcją wojenną raczej odbiegającą od budowy ciężkich pojazdów. W wytypowanej fabryce produkowano do tej pory komponenty do broni lekkiej m.in. podstawy do moździerzy czy korpusy granatów ręcznych. Jednakże to właśnie w  tych zakładach pracował inż. G.I Kasztanow a kierowany przez niego zespół pracował nad ideą montażu rodzimej haubicy właśnie na podwoziu niemieckiego działa samobieżnego Sturmgeschütz III Auf. C lub D.   

Zmiana pierwotnie miała dotyczyć uzbrojenia głównego niemieckich dział szturmowych, jednak przy bliższym zapoznaniem się z konstrukcją pojazdu pojawiły się problemy. W miejsce demontowanych niemieckich dział 7,5 cm StuK 37 L/24 zaplanowano zamontować radziecką haubicę M-30 wz. 1938 kal. 122 mm. Tak poważna  zmiana uzbrojenia głównego niemieckich dział samobieżnych wymagała zasadniczej przebudowy pojazdu. Po obniżeniu oryginalnych nadbudówek,  dospawano do nich płyty pancerne wraz z nową zabudową przedziału bojowego. Po tej zmianie pojazd był wyższy w stosunku do oryginału o około 30 cm co zwiększyło  wagę pojazdu i niestety jak się miało później okazać negatywnie wpłynęło na jego własności jezdne  w błotnistym terenie  (a takowego akurat w ZSRR podczas jesieni czy wiosny nie brakowało). Ze względu na konstrukcję haubicy dotyczącą sposobu naprowadzania (rozdzielone mechanizmy naprowadzania poziomego i pionowego) na cel, załoga nowego pojazdu liczyła aż pięciu ludzi. Dowódca, który był dodatkowo odpowiedzialny za mechanizm poziomego naprowadzania na cel, celowniczy mechanizmu pionowego naprowadzania, mechanik-kierowca, pierwszy ładowniczy, który pełnił ponadto funkcję radiooperatora (co ciekawe w pojeździe zachowano oryginalną niemiecką radiostację 10Wsh/UKWEh) oraz drugi ładowniczy. Amunicję rozmieszczono wzdłuż burt pojazdu a część, która się nie zmieściła  została ułożona w specjalnych uchwytach  w nadbudówce  przedziału bojowego. W sumie w pojeździe przewidziano miejsce dla 36 pocisków kal. 122 mm.

Nowe działo samobieżne otrzymało oznaczenie SG-122A (szturmowa haubica samobieżna – artszturm SG-122). Chociaż równie często oznaczano je jako SG-122.

Pierwszy prototyp działa był gotowy już we wrześniu 1942 r. Zarówno próbne strzelania jak i jazdy wykazały bardzo dobre możliwości bojowe nowej konstrukcji. Jak wynika z dokumentów, nowy wóz bojowy był eksploatowany dość intensywnie a testujące go załogi przejechały wozem blisko 500 km. Testowano również uzbrojenie główne pojazdu, oddano ponad 60 strzałów z haubicy M-30 i nie stwierdzono większych nieprawidłowości. Jednakże jak to bywa z prototypami, stwierdzono kilka wad które należałoby usunąć. Do najpoważniejszych zaliczały się problemy podczas jazdy po grząskim terenie spowodowane zwiększonym w stosunku do oryginału ciężarem pojazdu. Ponadto wykryto problemy związane z możliwością prowadzenia ognia z wewnątrz pojazdu poprzez otwory strzeleckie z broni osobistej będącej na wyposażeniu członków załogi. Było to spowodowane błędnym rozlokowaniem wspomnianych otworów. Dość poważną wadą był  brak wentylatora odciągającego gazy prochowe na zewnątrz pojazdu. Komisja stwierdziła również niedostateczny zasięg pojazdu, który był mniejszy niż w niemieckim pierwowzorze. Ten problem rozwiązano poprzez zamontowanie dodatkowych zewnętrznych zbiorników paliwa takich samych jak były już montowane na kadłubach czołgów T-34. Wszystkie wykryte podczas testów usterki zostały w zakładach macierzystych usunięte. Największej zmiany dokonano w konstrukcji nadbudówki, którą musiano przebudować tak aby zmniejszyć jej ciężar. Obyło się to kosztem zmniejszenia grubości blach pancernych z jakich zostały one wykonane. Ponadto Uralskie Zakłady Budowy Maszyn Ciężkich opracowały nowe lżejsze jarzmo działa co również poza opracowaniem cieńszych a co za tym idzie lżejszych płyt nadbudówki wpłynęło na zmniejszenie ciężaru całej konstrukcji. Wszystkie wspomniane powyżej zmiany poprawiły własności jezdne nowoopracowywanego działa samobieżnego. Jeśli chodzi o możliwość prowadzenia ognia z wewnątrz pojazdu to po poprawieniu konstrukcji otworów strzelniczych i zamontowaniu wentylatora, załogę można poza dotychczas używaną bronią krótką wyposażyć także w pistolety maszynowe PPSz. To ostatnie znacznie wpłynęło na poprawę morale załogi pojazdu a także (przynajmniej teoretycznie) zwiększyło jej szansę na przeżycie na polu walki w razie gdyby była zmuszona do jego opuszczenia.

Na podstawie testów poligonowych, oraz zgodnie z zaleceniami komisji nadzorującej powyższe, Przystąpiono do budowy poprawionych kolejnych wozów bojowych. Na podstawie tej samej dyrektywy przystąpiono również do opracowywania planów przezbrojenia w haubicę M-30 zdobycznych czołgów PzKpfw. III. Decyzja o przebudowaniu niemieckich „trójek” została podyktowana faktem iż w ręce Armii Czerwonej wpadały duże ilości czołgów tego typu, ponadto otrzymał on od specjalistów którzy zajmowali się oceną zdobycznego niemieckiego sprzętu bardzo dobre oceny. W opracowywanych sprawozdaniach wskazywali oni na wysoką niezawodność jednostki napędowej, bardzo dobrą skrzynię biegów oraz wysoką manewrowość pojazdu. Niebagatelne znaczenia miał również fakt iż niemiecki czołg osiągał znaczną szybkość, która przewyższała nawet prędkości osiągane przez słynny czołg T-34. Nie dziwi więc fakt, nakazania zakładom w Mytiszczu opracowania projektu przebudowy niemieckiego czołgu. W ciągu kilku następnych miesięcy 1942 r. dokonano wszystkich wymaganych poprawek i fabrykę macierzystą opuściło pierwsze 10 zmodernizowanych dział samobieżnych SG-122 z czego jedno było już konwersją opartą na podwoziu niemieckiego czołgu.

W połowie listopada 1942 r. na poligonie pancernym pod Śwerdłowskiem odbyły się w pełni udane próby pojazdu. Niestety w związku z opracowaniem w Uralskich Zakładach Budowy Maszyn Ciężkich rodzimej konstrukcji uzbrojonej w działo o takim samym kalibrze jak było montowane w SG-122 - znane później jako SU-122 - planowaną przebudowę opiewającą na około 60 dział samobieżnych SG-122 rocznie anulowano. Spowodowane to było brakiem ekonomicznego uzasadnienia budowy dwóch typów dział samobieżnych posiadających uzbrojenie główne tego samego kalibru, zwłaszcza jeżeli budowa jednego z nich była uzależniona od ilości przejmowanych pojazdów przeciwnika. A należy przy tym pamiętać że Niemcy opracowywali wciąż nowe konstrukcje, którymi zastępowano starsze modele. Dlatego należało liczyć się z faktem zmniejszającej się ilości dział szturmowych StuG.III oraz czołgów PzKpfw.III. na froncie, a co za tym idzie możliwości ich przejmowania przez RKKA również stawały by się coraz mniejsze.

W związku z powyższym podjęto decyzję o aby wszystkie sprawne działa znajdujące się na terenie Zakładów Nr 592 zostały wydane do dyspozycji jednostek pancernych należących do I Korpusu Pancernego. Pozostałe pojazdy tego typu przejęło Szefostwo Zarządu Wojsk Pancernych celem przekazania ich do jednostek szkolnych. Według dostępnych informacji (które jak widać są dość rozbieżne) miano w sumie przebudować od 10 do 21 jeden niemieckich pojazdów.

Tak zakończyła się radziecka próba opracowania na bazie niemieckich pojazdów zdobycznych działa samobieżnego posiadającego uzbrojenie główne kalibru 122 mm.

Do dnia dzisiejszego nie zachował się nie tylko żaden pojazd tego typu ale niestety nawet zdjęcia działa samobieżnego SG-122A należą do rzadkości.

 

Podstawowe dane techniczne działa samobieżnego SG-122A

Typ

Działo samobieżne

Producent

Zakład Nr 592 Mytiszcze

Masa

2300 kg

Długość

6100 mm

Szerokość

3000 mm

Wysokość

2250 mm

Silnik

Gaźnikowy, 12-cylindrowy

Maybach HL120TRM  

Moc silnika

300 KM

Prędkość maksymalna

40 km/h

Zbiornik

320 l

Zasięg

165 km

Załoga

5 osób

Uzbrojenie

1 x haubica kal.122 mm M-30

Opancerzenie

10-50mm

Pokonywanie brodów

Brak danych

autor: Piotr Boczoń

Własność TMHW ©2024 Wszelkie prawa zastrzeżone.